Za mną napięty miesiąc, ale na szczęście jestem już wolna i mam kilka dni luzu, więc zasiadam przed komputer z ciepłą latte i zaczynam nadrabiać blogowe zaległości.
Dzisiaj chcę krótko opisać Wam jak oczyszczam twarz. Uważam, że zmienienie produktów do zmywania makijażu, czy przemywania skóry w znacznym stopniu przyczyniło się do poprawy stanu mojej cery. Już kilka lat temu do swojej pielęgnacji włączyłam delikatne produkty i niemalże całkowicie wykluczyłam silne detergenty. Wiadomo, czasem czuję, że moja cera potrzebuje czegoś mocniejszego, ale na co dzień nie mam potrzeby stosowania tego typu produktów.
Czego więc używam, aby dokładnie, a delikatnie oczyścić swoją twarz? Zapraszam :)
Zacznę od tego, czego używam z rana.
Zazwyczaj rano do przemycia twarzy używam płynu micelarnego BeBeauty,
skład: 

Jednak kiedy czuję, że moja twarz wymaga trochę mocniejszego oczyszczenia z rana, wtedy do akcji wchodzi emulsja do mycia twarzy Alterra KWC,
skład: 
cedrowe mydło Babci Agafii,
skład: 
lub żel Alverde.
skład: 
Z tej trójki najbardziej polubiłam się z rosyjskim mydłem, które dostałam od Żanetki, a niedługo później zamówiłam sobie pełnowymiarowe opakowanie. Jest delikatne, świetnie się pieni, dobrze oczyszcza twarz i spłukuje bez problemu, czego, niestety, nie mogę powiedzieć o żelu Alverde. Pomijając mocno alkoholowy zapach, produkt ma śliską konsystencję i bardzo ciężko jest go spłukać z twarzy. Czasem z rana nie mam po prostu do tego cierpliwości i wolę użyć jakiegoś innego produktu. Emulsja z Alterry jest ze mną stosunkowo od niedawna, ale już zdążyłam ją polubić. Idealna do rannego oczyszczania twarzy, do domycia resztek makijażu raczej się nie sprawdzi. 
W zmywaniu makijażu mineralnego pomaga mi płyn micelarny, a później resztki domywa mydło Agafii. Ten duet sprawdza się idealnie! Twarz jest oczyszczona, ale nieściągnięta i niepodrażniona(nawet przy używaniu Atredermu).
Gdy na mojej twarzy gości jednak jakiś płynny podkład, w jego zmyciu pomaga mi olej hydrofilowy czarnuszka-migdał z ZSK. Genialnie rozpuszcza makijaż i daje się spłukać wodą, jednak ja lubię mieć pewność, że nic na mojej twarzy nie zostaje i dodatkowo zmywam go cedrowym mydłem, a następnie na kilka minut nakładam pastę oczyszczającą Ziaji
skład: 
, a po spłukaniu mogę cieszyć się dokładnie oczyszczoną cerą i nie muszę martwić się o pryszcze spowodowane zapchaniem przez podkład:) Ale do recenzji pasty odsyłam Was tutaj: KLIK.
Jak widać moje oczyszczanie twarzy nie jest zbyt skomplikowane, a do oczyszczania używam delikatnych produktów(pomijając pastę Ziaji, ale ona używana jest sporadycznie). Zdecydowanie polecam Wam przyjrzeć się swoim produktom do mycia twarzy i zastanowić się, czy na pewno Wam nie szkodzą. Dzisiaj już wiem, że codzienne używaniu żelu z SLeS, było destrukcyjne dla mojej twarzy i przyczyniało się do większej ilości pryszcz na mojej twarzy.
Miałyście któreś z tych produktów? Lubicie łagodne oczyszczanie twarzy?
Dajcie znać! :)
Emulsję Alterra i pastę oczyszczającą Ziaji mam zamiar wypróbować.
OdpowiedzUsuńUwielbiam pastę oczyszczającą i płyn micelarny z BeBeauty ;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiałam płyn micelarny, dopóki nie namieszali w składzie...
UsuńKusi mnie ta pasta z Ziaji:)
OdpowiedzUsuńAlterra jest ponoć bardzo dobra. Pastę z Ziaji stosowałam i była całkiem niezła.
OdpowiedzUsuńMicek z biedry u mnie się nie przyjął ;/
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię ten płyn micelarny :)
OdpowiedzUsuńJa oczyszczam tylko łagodnie, czasem potraktuję peelingiem :)
OdpowiedzUsuńPłyn micelarny z Biedronki używam regularnie już nie wiem ile czasu. U mnie sprawdza się cacy :)
Do tego żel micelarny też z Biedronki ;) Skóra czysta i niepodrażniona :)
Też mam to czarne mydełko a jeszcze nie wpadłam na to, by oczyścić nim twarz. Wypróbuję! ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę te produkty. A jeśli chodzi o mydło, to w ogóle nie używam go do mycia twarzy.
OdpowiedzUsuńja ci polecę naturalne kosmetyki
OdpowiedzUsuń