środa, 10 grudnia 2014

Zimą trzeba się zabezpieczać!


Hej!:*
Znów miałam długą przerwę w pisaniu, ale powoli wszystko wraca do normy i myślę, że w końcu mogę wrócić do regularnego pisania.
Dzisiaj mam dla Was recenzję produktu, który jako jedyny z całej gamy przypadł mi do gustu. 
Mowa o Dove, Nutritive Solutions, odżywka w sprayu bez spłukiwania KWC



Co obiecuje nam producent?
Nowa odżywka w sprayu Dove Hair Therapy to pierwsza odżywka, która działa dwuwarstwowo:
- pierwsza warstwa zawiera Fiber Actives, które wnikają głęboko w strukturę włosów odbudowując je od wewnątrz,
- druga warstwa z opatentowanym Micro Moisture Serum, wygładza wszystkie uszkodzenia sprawiając, że włosy są miękkie i łatwe w rozczesywaniu przez cały dzień.
Micro Moisture Serum chroni i wzmacnia włosy od cebulek aż po końce. Dove Hair Therapy nie obciąży i nie sklei Twoich włosów, nawet w te dni gdy nie masz czasu ich umyć. Możesz jej używać na suche i mokre włosy, zawsze gdy wymagają pielęgnacji.


Sposób użycia: Wstrząśnij, rozpyl na mokre lub suche włosy, pomijając cebulki. Stylizuj jak zwykle, nie spłukuj.

Skład:

Moje odczucia: Zacznę od tego, że używałam 3 produktów z tej serii: szamponu, maski oraz omawianej odżywki w sprayu. Początkowo chciałam sprawdzić jak te produkty sprawdzą się, gdy będę używać ich w komplecie. Niestety zawiodłam się. Włosy były obciążone, spuszone i sztywne. Używając maski oraz szamponu z innymi sprawdzonymi produktami, włosy także nie reagowały zbyt dobrze. Wniosek taki, że produkty po prostu mi nie służyły. Natomiast omawiana odżywka całkiem nieźle daje sobie radę. Używam jej na wilgotne włosy, bo na suche za bardzo obciąża. Zdecydowanie ułatwia rozczesywanie, co w okresie zimowym jest naprawdę przydatne. Sprawia, że włosy się nie puszą, jednak trzeba uważać, żeby nie przesadzić, bo w przeciwnym razie uzyskamy efekt odwrotny do zamierzanego. Włosy są miękkie i błyszczące, a silikonowo-olejowy skład zapewnia nam ochronę przed zniszczeniami mechanicznymi.
Odżywka ta nie dorównała mojej ulubionej odżywce w sprayu Gliss Kura(która swoją drogą chyba została wycofana, bo już nigdzie nie mogę jej dostać), ale jest naprawdę dobra. 
Powinna sprawdzić się na średnio i wysokoporowatych włosach, niskoporowate może za bardzo obciążać.
Cena to ok. 17zł/200ml, także całkiem nieźle, patrząc na to, że używam jej co mycie od ok. 5 miesięcy, a zużycie widoczne jest na zdjęciu. 
Oczywiście oprócz tego, na końcówki używam także silikonowo-olejowego serum.

A jak wy zabezpieczacie swoje włosy zimą? Jakie są wasze ulubione odżywki w sprayu? Dajcie znać!


10 komentarzy:

  1. Ja nie przepadam za odzywkami w sprayu ale aktualnie mam taka z Joanny z aloesem i jasminem :-) co do zabezpieczania wlosow to oczywiscie sera silikonowe, uzywalam takiego z Marionu a teraz mam z Green Pharmacy.

    OdpowiedzUsuń
  2. dawno nie używałam żadnej odżywki w spreju, ojeju :D a mam jakąś z dove właśnie i z timotei chyba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja raz miałam odżywkę ds. z Timotei i tak mi nie pasowała, że zniechęciłam się do tej firmy :)

      Usuń
  3. czasem się wspomagam takimi odżwykami

    OdpowiedzUsuń
  4. lubię odżywki w spray'u i odżywki dove, ale tej jeszcze nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  5. ja nie używam odżywek w sprayu:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że inne produkty się nie sprawdziły, bo właśnie resztę serii bym chętnie wypróbowała. Niestety moje włosy nie przepadają za produktami bez spłukiwania i zawsze sa po nich koszmarnie obciążone i zlepione :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie mam odżywki w sprawy, zimą to stawiam na odżywki z silikonami i serum na końcówki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja końcówki zabezpieczam serum z Green Pharmacy, u mnie sprawdza się bardzo dobrze i jestem z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie niestety na zimę to serum było za słabe, ale ogólnie to bardzo je lubię :)

      Usuń