środa, 27 lutego 2013

Szampon ma tylko myć? nie zawsze:)

Cześć:*
Na początku tego roku, podczas zakupów w Kalina-sklep, skusiłam się na szampon Eco Hysteria 'Ultra Gładkość', ponieważ jego brat 'Super kolor' sprawił, że nabrałam ochoty na przetestowanie innych szamponów Eco Hysterii. Czy szampon ten zadowolił moje włosy? Zapraszam do recenzji:

Eco Hysteria - Szampon do włosów 'Ultra Gładkość'
Co obiecuje nam producent?
Naturalne jedwabiste, zdrowe i kuszące włosy potrzebują maksymalnie delikatną i organiczną pielęgnację! Organiczny olej z Palmy Buriti wzmacnia włosy i napełnia je siłą, ekstrakt Bambusa nadaje włosom miękkości, Proteiny jedwabiu wygładzają i napełniają włosy wspaniałym blaskiem.

Sposób użycia:  Tego producent nam nie narzuca, ale chyba każdy wie, jak używać szamponu:)

Skład: 














 Jak widać skład to połączenie wody z olejem z palmy buriti, masłem shea, ekstraktem z liści i pędów bambusa, hydrolizowanych protein jedwabiu, dopiero po tych dobrociach widzimy 3 delikatne detergenty, emolient, sól, antystatyk, ponownie proteiny jedwabiu(szczerze mówiąc nie wiem dlaczego są w składzie dwa razy), 3 konserwanty, zapach i znów konserwant.

Moje odczucia: 
Szampon ma konsystencję typową dla szamponów, perłowo-różowy kolor, oraz bardzo delikatny, przyjemny zapach.
Przez te niecałe dwa miesiące używałam szamponu niemalże co mycie, czasem tylko oczyszczałam je szamponem Fitomedu, ale o nim innym razem. 
Produkt ten świetnie radzi sobie ze zmywaniem olejów- zarówno olej kokosowy, jak i oliwę z oliwek zmywa za pierwszym razem. Już przy spłukiwaniu szamponu czuję, że włosy są gładkie i niepoplątane. Kilka razy użyłam szamponu solo i włosy po wyschnięciu nie były przesuszone, sztywne, czy też matowe, zachowywały się tak, jakbym po umyciu użyła lekkiej odżywki- były lekko wygładzone, delikatnie nawilżone, odbite od nasady(choć to pewnie przez nieużycie odżywki/maski po myciu) i bez problemu dało się je rozczesać. Według mnie jak na szampon to duże osiągnięcie, ponieważ moje włosy mają duże skłonności do przesuszania się. Co do wydajności- szamponu używam niecałe 2 miesiące, a nie zużyłam jeszcze nawet połowy, a kilka razy użył go mój tata, oraz zrobiłam małą odlewkę wizażance, co czyni go szamponem wydajnym i cena wychodzi dość korzystnie- 26zł/500ml. Po zużyciu tego szamponu planuję kolejny zakup szamponu rosyjskiego, jednak z innej serii:)

Podczas przeglądania oferty Kaliny moją uwagę przykuła odżywka z serii EH 'Ultra Gładkość', miała któraś z Was z nią do czynienia? Chyba się na nią skuszę:)

Używałyście tego szamponu, albo innych produktów rosyjskich z serii Eco Hysteria? Jak się sprawdziły?

Pozdrawiam:*

środa, 13 lutego 2013

czy naprawdę taka dobra? Garnier Fructis Oleo Repair

Cześć:*
Jak już wspominałam, moje włosy podczas zimy potrzebują silikonów. Na całe włosy staram się używać odżywek/masek d/s z lekkim silikonem, a końcówki dodatkowo zabezpieczam silikonowym serum.
Swoją drogą mam nadzieję, że zima lada chwila się skończy. Nienawidzę zimy i jak dla mnie to mogłoby jej w ogóle nie być...
Ale wracając do tematu: Mniej więcej w połowie grudnia będąc w Drogeriach Polskich dojrzałam na półce odżywkę Oleo Repair, zerknęłam na skład i już wiedziałam, ze muszę się nią zaopiekować. Czy jestem z niej zadowolona? Tego dowiecie się troszkę niżej:)
Przedstawiam Wam: 
Garnier Fructis Oleo Repair - Odżywka wzmacniająca do włosów suchych i zniszczonych KWC

Co obiecuje nam producent?
Garnier Fructis opracował formułę zawierającą ultra delikatne i ultra lekkie olejki z owoców. Wnikają one do wnętrza włosa, aby naprawić wewnętrzne mikroubytki. Rezultat: włosy są dogłębnie odbudowane i zregenerowane, promienieją zdrowiem, zapewniają nieskończoną miękkość i naturalność. 

Sposób użycia: Po umyciu włosów szamponem nałóż na nie odżywkę aż po same końce, następnie spłucz.

Skład:


Początek składu standardowy: woda, emolient, antystatyk, emolient, następnie mamy witaminę B3, ekstrakt z trzciny cukrowej, oliwę z oliwek, emulgator, substancja zapachowa, ekstrakt z zielonej herbaty, substancja zapachowa, konserwant/zapach, konserwant, lekki silikon, alkohol izopropylowy(uwaga, może wysuszać), ekstrakt z jabłka, antystatyk, olej awokado, masło shea, kwas cytrynowy, zapach, konserwant/emulgator, ekstrakt ze skórki cytryny, zapach, zapach
Jak widać w składzie znajduje się dość sporo substancji zapachowych, przez co radziłabym nie nakładać jej na skalp. Mnie nic złego nie zrobiła, ale nie jestem wrażliwcem:)

Moje odczucia: 
Jak zwykle zacznę od zapachu/konsystencji. Odżywka Oleo Repair ma cudowny zapach, świeży, cytrusowy, miałam okazję wąchać też szampon z tej serii i zapach także bardzo mi się spodobał. Konsystencja odżywki jest dość dziwna, ani gęsta, ani rzadka, ale jakby śliska(?),idealnie rozprowadza się po włosach.
Odżywki Oleo używam zarówno na 10-15min po porannym myciu głowy, jak i na godzinę pod czepek.
Odżywka ta jest pierwszą odżywką, która lepiej sprawdza się nakładana na 10-15min, niż na 1h pod czepek. Nałożona na krótko sprawia, że włosy są nawilżone, miękkie, błyszczące, odpowiednio dociążone, śliskie, a do tego ślicznie pachnące. Gdy zostawię ją na dłużej moje włosy są obciążone, a końce niesforne. 
Moje włosy mają tendencję do przesuszania się i zawsze po użyciu szamponetki wracały do wcześniejszego staniu dopiero po kilku myciach. Gdy w grudniuyłam szamponetki, a po jej spłukaniu nałożyłam na 10 min. Oleo Repair moje włosy po wyschnięciu nie były ani trochę przesuszone. Wyglądały dokładnie tak samo jak przed użyciem szamponetki, z czego bardzo się ucieszyłam.
Cena tej odżywki waha się między 7-12zł. Ja polecam kupować ją w Kauflandzie, ponieważ tam w regularniej cenie kosztuje nieco ponad 7zł.
Na pewno jeszcze nie raz kupię tę odżywkę(teraz mam już drugie opakowanie), ale znalazłam odżywkę, która sprawia, że włosy wyglądają jeszcze lepiej niż po Oleo, ale o tym innym razem:D

Używałyście już tej odżywki?
Lubicie odżywki Garniera? Ja przyznam szczerze nigdy nie używałam kosmetyków tej firmy, ale powoli przekonuję się do ich odżywek(mam już 3 i wszystkie bardzo polubiłam).

Buziaki:*

PS. Gdyby nie to, że szamponetka nadal mi się nie spłukała i widać odrosty, dzisiaj mijałoby pół roku bez farbowania i mogłabym pochwalić się Wam półrocznym odrostem... kto by pomyślał, że narobie sobię tyle kłopotów tym szamponem koloryzującym...     

sobota, 9 lutego 2013

niewłosowo, Rimmel Match Perfection


Cześć:*
Jak już kiedyś wspominałam, mam cerę problematyczną, można by rzec, że nawet bardzo. Staram się unikać produktów, które mnie zapychają, a twarz pokrywam zazwyczaj podkładem mineralnym. Gdy na mojej twarzy pojawia się więcej nieprzyjaciół niż zwykle, niestety, minerały nie do końca dają sobie radę, więc sięgam po podkłady w płynie. Dzisiaj chciałam Wam przedstawić jeden z dwóch podkładów drogeryjnych(drugi to Revlon CS, którego recenzje możecie znaleźć TUTAJ, z tym, że Revlona używam tylko na specjalne okazje), których używam, gdy moja twarz ma się gorzej.
A więc:
Rimmel Match Perfection - podkład w żelu KWC

Co obiecuje nam producent?
Rimmel Match Perfection Gel dzięki zaawansowanej technologii perfekcyjnie dopasowuje się do koloru cery i struktury skóry. Sprawia, że staje się ona świeża i rozświetlona.
Technologia Smart - Tone imituje strukturę skóry oraz jej karnację, dzięki czemu cera jest nieskazitelna. Zawiera ona barwniki wzbogacone kwasami aminowymi, które harmonijnie współgrają ze składnikami powierzchni skóry (stanowią w głównej mierze białka, duże i złożone cząstki zawierające łańcuchy kwasów aminowych). Pozwala to uzyskać naturalny kolor i efekt końcowy. W formule żelu znaleźć można również niebieskoszafirowe pigmenty, które niwelują żółtawy, niezdrowy odcień cery.
Rimmel Match Perfection Gel ma kremowo - żelową konsystencję, co wyróżnia go pośród pozostałych produktów z tej linii. Dzięki temu jest lekki i łatwo się rozprowadza nie pozostawiając smug.

Skład:
Aqua, Water, Cyclopentasilixane, Sodium, Acrylate, Sodium Acryloyldimethyl, Taurate, Copolymer, Hydrogenated, Polydecene, Sorbitan Laurate, Mica, Sodium Pca, Capryl, Glycol, Lecithin, Ascorbyl, Glucoside, Cinnamal, Tocopheryl, Dimethicone, Limoneneailylate, Buthyl Phenyl, Mathelpropional, Sapphire Powder.

Moja opinia:
Podkład znajduję się w małym, 18-mililitrowym słoiczku. Ma konsystencję lekkiego żelu, łatwo rozprowadza się na twarzy, dając uczucie chłodu. Zapach ma delikatny, przyjemny.
Mam ten podkład w dwóch odcieniach: 100 IVORY, oraz 103 TRUE IVORY, 100 bardziej wpada w żółć i według mnie lepiej dopasowuje się do mojej twarzy.
 Jak już wspominałam, moja cera jest bardzo problematyczna, są na niej zmiany ropne, blizny oraz zaskórniki. Podkład ten nie zapycha, co według mnie jest bardzo ważne. Nie podkreśla suchych skórek i nie ściera się. Produkt ten naturalnie wygląda na twarzy, nie robi maski i nie daje nam płaskiego matu, skóra wygląda na rozświetloną, zdrową. Przypudrowany wytrzymuje na twarzy jakieś 6-8h. Największą zaletą tego podkładu, według mnie, jest to, że jak na drogeryjny podkład ze średniej półki cenowej(ok. 29zł za 18ml) bardzo dobrze kryje.
Kliknięcie w zdjęcie spowoduje powiększenie się obrazka.

Myślę, że zdjęcia mówią same za siebie. Osobiście polecam ten predukt i na pewno jeszcze nie raz do niego wrócę, obecnie mam już czwarty słoiczek tego podkładu.

A jakie są Wasze ulubione podkłady?
Pozdrawiam:*

sobota, 2 lutego 2013

Zużycia stycznia:)

Cześć:)
Dzisiaj chciałabym pokazać jakie produkty udało mi się zużyć w styczniu. Nie ukrywam, że bardzo cieszę się z ilości zużytych produktów do włosów, ponieważ w szafce pojawia się coraz więcej wolnego miejsca, co oznacza, że wkrótce będę musiała zrobić zakupy:D
A więc:
ZSK - Hydrolat melisowy - bułgarski  KLIK
Używałam go mojego micela z przepisu Kascysko i w tym celu spisywał się bardzo dobrze, jednak nie ma zbyt przyjemnego zapachu, przez co raczej do niego nie wrócę. Plusem tego hydrolatu na pewno jest cena - 9,90zł za 200ml :)

Artiste - Odżywka intensywnie regenerująca KWC
Używałam jej tylko w połączeniu z miodem, by usunąć niechciany kolor z włosów, w dużym stopniu ten miks mi pomógł, jednak barwnik nadal nie wypłukał się do końca. Ze względu na dużą ilość keratyny w składzie nie radziłabym używać jej solo zbyt często:)

Alterra - Szampon dodający objętości `Papaja i bambus' KWC
Kolejny szampon Alterry, z którym się polubiłam. Świetnie oczyszcza włosy, nie plącze, nie wysusza. Na razie jednak pozostanę przy rosyjskim szamponie:)

Receptury Babuszki Agafii - odżywczy olejek do włosów KLIK
Ulubieniec, o którym już pisałam, kolejna butelka stoi już w szafce:)

Sesa - Olejek pielęgnacyjny do włosów KWC
Kolejny ulubieniec wśród olejów do włosów. Dostałam kiedyś sporą odlewkę od wizażanki, dlatego olej znajduje się w opakowaniu zastępczym. Co do działania, zmiękcza włosy, nawilża, wygładza, nabłyszcza, a do tego, moim zdaniem, ma cudowny zapach. Odlewka 50ml starczyła mi na ok. 10 użyć, więc według mnie olej ten jest bardzo wydajny:)

Bhringraj - Olej do włosów KWC
Podobnie jak kolega wyżej- pochodzi z wizażowej wymianki. Niestety, nie sprawdził się u mnie tak dobrze, jak Sesa, ale i tak bardzo się z nim polubiłam. Zmiękcza i wygładza moje włosy, bardzo ładnie pachnie:)

Jantar - Odżywka do włosów i skóry głowy KLIK
Używam jej od 13.12.12r. i używać będę do 13.03. Do marca realizuję swój trzymiesięczy projekt "walka o przyspieszenie porostu", z którego relacje zdam za jakieś 1,5 miesiaca:)
 
Khadi - Amla  KWC
Nie należy do moich ulubieńców, choć wyraźnie wzmocniła moje włosy i nadała im bardzo dużego blasku. Niestety, gdy zostało mi go ok. 50ml zapach stał się nie do zniesienia, przez co bardzo ciężko było mi go zużyć...

Choisee - Odżywka do włosów imbir i limonka
Odżywkę stosowałam głównie w celu zagęszczenia maski z miodu i Artiste, w tym celu sprawowała się bardzo dobrze. Nakładana po myciu solo nawilżała i wygładzała moje włosy, ogólnie działanie odżywki bardzo przypadło mi do gustu, jednak nie mogłam używać jej po myciu ze względu na zapach. Produkt ten śmierdzi jakimś proszkiem do prania i ten zapach niestety utrzymuje się na włosach.

Babydream - Maść sutkowa
Nakładana na końcówki naolejowanych włosów. Na początku zauważyłam wygładzenie i nawilżenie końcówek, później efektów nie było.

Biovax - Serum A+E KLIK
Od ostatniej recenzji trochę zmieniłam zdanie o tym produkcie. Przez swoją rzadką konsystencę nie skleja włosów ani ich nie obciąża. Myślę, że wrócę do niego, gdy znów w SP pojawi się promocja 2 w cenie 1.

Humavit - Drożdże ze skrzypem i pokrzywą
Kolejny produkt do mojego projektu. Recenzja pojawi się póżniej.

Rimmel Match Perfection- podkład w żelu KWC
Świetny drogeryjny podkład. Nieźle kryje, nie podkreśla suchych skórek, jest w miarę trwały.
Doczeka się osobnej recenzji:)

I to byłoby na tyle. Zużyłam jeszcze buletlkę micela, ale już zrobiłam nowy:)

Miałyście któryś z tych produktów?
Jak wyglądają Wasze styczniowe denka?

Buziaki:*