sobota, 29 grudnia 2012

jeszcze nigdy mnie nie zawiódł, czyli Stapiz Sleek Line

Cześć:*
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją maski, której używam zawsze, gdy chcę żeby moje włosy prezentowały się dobrze. A więc :
Maska Stapiz Sleek Line KWC


Co obiecuje nam producent?
Produkt przeznaczony do włosów i skóry zniszczonej po wszelkich zabiegach fryzjerskich. Maska zawiera jedwab i wyciąg z pestek słonecznika i innych roślin. Polecana do włosów cienkich słabych i zniszczonych. Bardzo silnie regeneruje,
Zawiera filtr uv, chroni włosy przed szkodliwym działaniem słońca. Już po pierwszym zastosowaniu widać efekty działania. Po użyciu włosy stają się gładkie, miękkie, lśniące i łatwo się rozczesują.

Sposób użycia: Po umyciu wmasować łagodnie w osuszone ręcznikiem włosy. Pozostawić na 10 minut w temperaturze otoczenia lub 5 minut ogrzewając, następnie dokładnie spłukać.


Skład: 
W składzie znajdziemy m.in. dwa łatwo zmywalne silikony, przez co maska powinna sprawdzić się właśnie w zimie, gdy włosy potrzebują dodatkowej ochrony silikonami, hydrolizowany jedwab, ekstrakt z migdałów, sok z kiwi, pomarańczy, grejpfruta i jabłka.

Moje odczucia:
Jak dla mnie to najlepsza, ekspresowa maska. Wystarczy nałożyć ją na 10 minut, a włosy stają się miękkie, nawilżone, śliskie i przyjemne w dotyku. Są odpowiednio dociążone, ale nie obciążone, a po spłukaniu maski włosy same rozplątują się i nie mam żadnych problemów z ich rozczesaniem. Niestety jest to tylko działanie od mycia do mycia, więc stosuję ją tylko wtedy, gdy chcę, by moje włosy ładnie wyglądały, a na co dzień skupiam się na długofalowym nawilżeniu i zregenerowaniu włosów. Nie wszystkim będzie podobał się zapach tej maski, jest słodki, cukierkowy, jednak mi to w ogóle nie przeszkadza. Wydajność też jest w porządku, niewielka ilość starcza na pokrycie całych włosów. Maska jest gęsta i tak jakby śliska, dzięki czemu bardzo łatwo rozprowadza się ją po włosach, a te od razu stają się gładkie. Ja zakupiłam maskę na Allegro za około 10zł, także to kolejny plus tej maski!:)
Zdecydowanie Wam ją polecam, na moich średnioporowatych w kierunku do wysokoporowatych włosach sprawdziła się świetnie!:)

A Wy miałyście już styczność z tą maską? Jak sprawdziła się u Was?
Jakie są Wasze ulubione maski, które w kilka chwil sprawiają, że włosy wyglądają ładnie?

środa, 26 grudnia 2012

Maska w proszku po raz pierwszy, czyli Kalpi Tone w akcji

Cześć:*
Około miesiąca temu w mojej pielęgnacji włosów pojawiła się maska w proszku Kalpi Tone. Jest to moja pierwsza maska tego typu, czy była warta zakupu? Zapraszam do recenzji:)

Kalpi Tone KWC
Co obiecuje nam producent?
Kalpi Tone firmy Hesh jest naturalną terapią upiększającą włosy.
Przyciemnia włosy i nadaje im naturalny ciemny odcień. Kalpi Tone pomaga w walce z łupieżem, hamuje wypadanie włosów oraz przedwczesne siwienie. Stosując masaż skóry głowy Kalpi Tone wzmacnia cebulki oraz wzmaga porost włosów.


Sposób użycia:  
1. Wsyp odpowiednią ilość sproszkowanych ziół do miseczki, dodaj trochę wody lub olejku
   i dokładnie wymieszaj na konsystencję gęstej papki.Dla uzyskania głębokiego, intensywniejszego koloru wymieszaj zioła z naparem herbaty i odstaw na całą noc.
2. Nałóż papkę na włosy. Opuszkami palców delikatnie wmasuj okrężnymi ruchami w skórę głowy.
3. Pozostaw na 60 minut.
4. Dokładnie spłucz wodą.

Skład:
Jak widać skład to bogata mieszanka ziół, co, niestety, sprzyja przesuszaniu się włosów, dlatego ja polecam mieszać Kalpi Tone z ulubioną, bezsilikonową maską.
:
Moje odczucia
Jak już wspominałam, jest to moja pierwsza maska w pudrze i przy pierwszym użyciu nieco przeraził mnie jej zapach. Jestem przyzwyczajona do różnych indyjskich produktów, w tym do zapachu henny, ale woń tej maski bardzo mi przeszkadzała. Zapach jest bardzo intensywny i utrzymuje się po umyciu/spłukaniu włosów.
Przejdźmy do działania, bo w końcu ono jest tu najważniejsze. Maski używałam na 3 sposoby:
-rozrobienie proszku z wodą i nałożenie na skórę głowy i włosy przed myciem.
-rozrobienie proszku z wodą i nałożenie na skórę głowy i włosy po myciu
-rozrobienie proszku z wodą, pozostawienie na noc w ciepłym miejscu, rano dodanie łyżki maski(u mnie to Biovax do ciemnych) i nałożenie na skórę głowy i włosy po myciu włosów.
Najbardziej odpowiada mi stosowanie Kalpi Tone trzecim sposobem, dlatego że włosy po wysuszeniu nie były przesuszone i zapach nie był aż tak wyczuwalny. Moje włosy po użyciu Kalpi Tone, były bardzo błyszczące, gładkie, odbite od nasady i dłużej świeże:

Kolejną zaletą tego produktu jest jego cena. Za 15zł dostajemy 100g proszku, które na moje włosy starcza na około 8 użyć, co jest bardzo dobrym wynikiem. 
Kalpi Tone sprawdził się na tyle dobrze, że w najbliższej przyszłości zamówię inne maski w pudrze. Najbardziej kusi mnie Kapoor Kachli, ponieważ ostatnio bardzo zależy mi na przyspieszeniu porostu włosów.

A Wy używałyście już jakiś masek w proszku? Jak się sprawdziły?

Buziaki:*

sobota, 22 grudnia 2012

Aktualna pielęgnacja włosów:)

Hej:*
Tak, jak obiecałam dzisiejszy post będzie o mojej obecnej pielęgnacji włosów, nie ukrywam, ze trochę się ona zmieniła. Wydaje mi się, że i włosy nieco się zregenerowały, jednak są krótsze niż były, ale nie żałuję cięcia, potrzebowałam zmiany, a i włosy na tym skorzystały.
Przejdźmy do rzeczy. Przy obecnej porze roku moje włosy potrzebują silikonów. Rok temu stosowałam raczej pielęgnację bezsilikonową i końcówki rozdwajały mi się w zastraszająco szybkim tempie. Na dzień dzisiejszy od obcięcia włosów minęły ponad 3 miesiące, a białe kropki na końcach włosów pojawiły się tylko po prawej stronie przy twarzy, czyli tam, gdzie zawsze pojawiały się już po kilku dniach od cięcia. Wydaje mi się, że jest to spowodowane tym, że właśnie na prawym ramieniu zawsze noszę torbę/plecak, choć przyznam szczerze, że zwracałam szczególną uwagę na to, żeby jednak odgarnąć włosy zanim założę coś na ramię. Staram się używać raczej szamponów delikatnych,  a raz na tydzień/dwa myję je czymś silniejszym. Szampony, których obecnie używam:

1. Receptury Babuszki Agafii, Gęsty szampon wzmacniający KWC
2. Eco Hysteria, Szampon do włosów farbowanych `Super kolor` KWC
3. Alterra, Szampon dodający objętości `Papaja i bambus KWC

Rosyjskie szampony mam okazję testować dzięki Siempre, za co jestem jej bardzo wdzięczna. Wiem na pewno, że po świętach skuszę się na któryś z rosyjskich szamponów, tylko na razie nie potrafię się zdecydować. Dwa testowane przeze mnie sprawdziły się świetnie. Doskonale radziły sobie ze zmywaniem olejów, po spłukaniu szamponu włosy były gładkie, a nie tak, jak dotychczas-szorstkie. Jeżeli ktoś jeszcze nie miał okazji testować rosyjskich kosmetyków, to polecam, bo naprawdę warto!

Odżywki d/s, maski:

1. Biovax, Intensywnie regenerująca maseczka do włosów ciemnych KWC
2. Fructis Oleo Repair, Odżywka wzmacniająca do włosów suchych i zniszczonych KWC
3. Stapiz, Maska regenerująca z jedwabiem i wyciągiem z pestek słonecznika KWC
4. Hesh, Kalpi Tone KWC

Maski Biovax używam tylko raz w tygodniu(w sobotę), gdy mam czas, żeby posiedzieć z maską pod czepkiem ok. godziny. W inne dni używam Fructisa lub Stapiza, ponieważ włosy myję rano przed wyjściem(dorobiłam się porządnej suszarki) i na trzymanie odżywki mogę przeznaczyć tylko ok. 10-15 min.
Fructis jest nowością w mojej pielęgnacji, ale już wiem, że baaardzo się polubimy:)
Kalpi Tone używam raz w tygodniu na godzinę pod czepek, pogrubia włosy i niesamowicie nabłyszcza, w przyszłości będę musiała spróbować innych odżywek w pudrze:)

Oleje:

1. Khadi, Olejek stymulujący wzrost włosów KWC
2. Khadi Amla
3. Receptury Babuszki Agafii, Naturalny olej odżywczy

Oleju Khadi na porost używam dopiero od dwóch tygodni, także nie mogę się jeszcze wypowiedzieć jak działa. Rosyjski olej odżywczy stał się moim ulubionym olejem, niesamowicie zmiękcza i nawilża włosy, a właśnie na tym najbardziej mi zależy. Oleju Khadi Amla używam już od kilku miesięcy, na włosy działa całkiem nieźle, jednak jakoś od miesiąca nie mogę znieść jego zapachu. Używałam go co olejowanie po to, żeby go wykończyć, zostało mi go jeszcze na jedno/dwa użycia.
Odkąd nabyłam suszarkę z jonizacją i chłodnym nawiewem, włosy olejuję ok. 4 razy w tygodniu, co bardzo mnie cieszy, ponieważ liczę na to, że Khadi przyspieszy widocznie porost moich włosów.

Inne:

1. Jantar, Odżywka do włosów i skóry głowy KWC
2. Ziaja, Odżywka "Intensywna odbudowa" b/s KWC
3. Marion, Odżywka regenerująca bez spłukiwania 'Jedwabna kuracja' KWC
4. Biovax, Serum wzmacniające A+E KWC
5. Humavit, Drożdże ze skrzypem i pokrzywą.

Dodatkowo od około tygodnia piję siemie lniane, liczę na nawilżenie włosów i skóry, zobaczymy co z tego będzie. Ostatnio stałym elementem w mojej "pielęgnacji" są szamponetki, te na 4-6 myć, ponieważ wracam do naturalnego koloru włosów. Ostatni raz farbowałam wlosy 13.08, a odrosty mają około 6cm. Moje naturalne wlosy są w kolorze ciemnego blondu, a farbowane rude.
W tegorocznej zimowej pielęgnacji stawiam przede wszystkim na nawilżenie i przyspieszenie porostu. Oprócz produktów, o których mowa w dzisiejszym poście, zdarza mi się używać innych kosmetyków, bądź domowych maseczek, jednak zdarza się to zbyt często, dlatego postanowiłam, że nie będę o tym pisała.
Kolejne podcięcie włosów planuję dopiero na marzec/kwiecień i mam nadzieję, ze uda mi się tyle wytrzymać:)

Na sam koniec dodaję aktualne zdjęcia moich wlosów:

A jak Wasze włosy mają się zimą?