Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją maski, której używam zawsze, gdy chcę żeby moje włosy prezentowały się dobrze. A więc :
Maska Stapiz Sleek Line KWC
Co obiecuje nam producent?
Produkt przeznaczony do włosów i skóry zniszczonej po wszelkich zabiegach fryzjerskich. Maska zawiera jedwab i wyciąg z pestek słonecznika i innych roślin. Polecana do włosów cienkich słabych i zniszczonych. Bardzo silnie regeneruje,
Zawiera filtr uv, chroni włosy przed szkodliwym działaniem słońca. Już po pierwszym zastosowaniu widać efekty działania. Po użyciu włosy stają się gładkie, miękkie, lśniące i łatwo się rozczesują.
Sposób użycia: Po umyciu wmasować łagodnie w osuszone ręcznikiem włosy. Pozostawić na 10 minut w temperaturze otoczenia lub 5 minut ogrzewając, następnie dokładnie spłukać.
Skład:
W składzie znajdziemy m.in. dwa łatwo zmywalne silikony, przez co maska powinna sprawdzić się właśnie w zimie, gdy włosy potrzebują dodatkowej ochrony silikonami, hydrolizowany jedwab, ekstrakt z migdałów, sok z kiwi, pomarańczy, grejpfruta i jabłka.
Moje odczucia:
Jak dla mnie to najlepsza, ekspresowa maska. Wystarczy nałożyć ją na 10 minut, a włosy stają się miękkie, nawilżone, śliskie i przyjemne w dotyku. Są odpowiednio dociążone, ale nie obciążone, a po spłukaniu maski włosy same rozplątują się i nie mam żadnych problemów z ich rozczesaniem. Niestety jest to tylko działanie od mycia do mycia, więc stosuję ją tylko wtedy, gdy chcę, by moje włosy ładnie wyglądały, a na co dzień skupiam się na długofalowym nawilżeniu i zregenerowaniu włosów. Nie wszystkim będzie podobał się zapach tej maski, jest słodki, cukierkowy, jednak mi to w ogóle nie przeszkadza. Wydajność też jest w porządku, niewielka ilość starcza na pokrycie całych włosów. Maska jest gęsta i tak jakby śliska, dzięki czemu bardzo łatwo rozprowadza się ją po włosach, a te od razu stają się gładkie. Ja zakupiłam maskę na Allegro za około 10zł, także to kolejny plus tej maski!:)
Zdecydowanie Wam ją polecam, na moich średnioporowatych w kierunku do wysokoporowatych włosach sprawdziła się świetnie!:)
A Wy miałyście już styczność z tą maską? Jak sprawdziła się u Was?
Jakie są Wasze ulubione maski, które w kilka chwil sprawiają, że włosy wyglądają ładnie?