Cześć!
Na dzisiaj przygotowałam dla Was porównanie dwóch maseczek firmy Joanna z serii Naturia.
Zacznę od niebieskiej czyli maseczka regenerująca `Len i Rumianek` KWC
Co obiecuje nam producent?
Maseczka regenerująca z lnem i rumiankiem do włosów zniszczonych, po trwałej ondulacji lub rozjaśnianiu.
Maseczka zawiera specjalnie dobrane składniki naturalne, które działają nawilżająco i regenerująco na włosy. Len - bogaty w naturalne kwasy tłuszczowe odżywia i nawilża włosy, zmiękcza je i ułatwia układanie. Rumianek zawiera wiele cennych substancji o działaniu łagodzącym, ochronnym i regenerującym.
Sposób użycia: niewielką ilość maseczki wmasować w umyte lekko osuszone ręcznikiem włosy. Po chwili spłukać. W celu zintensyfikowania działania po nałożeniu maseczki można nakryć głowę ręcznikiem lub czepkiem z folii i wydłużyć czas działania do 3-5 minut.
Moje odczucia:
Maska jest koloru błękitnego, jest dość gęsta i według mnie okropnie pachnie. Jest to chemiczny zapach, którego z niczym nie potrafię go porównać.
Włosy nie są ani odżywione, ani nawilżone, ani też zmiękczone., no po prostu jakbym tej maski w ogóle nie użyła, działa jak bardzo lekka odżywka. Może gdy moje włosy będą mniej zniszczone będzie sprawowała się lepiej..
Maseczka nawilżająca 'Miód i cytryna' KWC
Co obiecuje nam producent?
Maseczka nawilżająca z miodem i cytryną do włosów suchych i zniszczonych.
Maseczka zawiera specjalnie dobrane składniki naturalne, które działają nawilżająco i odżywczo. Aktywne cząsteczki miodu wnikają we włosy, odżywiając i nawilżając ich włókna. Cytryna zawiera cenne witaminy i kwasy owocowe, które działają wygładzająco na łuski włosów.
Sposób użycia: niewielką ilość maseczki wmasować w umyte lekko osuszone ręcznikiem włosy. Po chwili spłukać. W celu zintensyfikowania działania po nałożeniu maseczki można nakryć głowę ręcznikiem lub czepkiem z folii i wydłużyć czas działania do 3-5 minut.
Moje odczucia:
Maska jest koloru żółtego, jest nieco rzadsza niż jej poprzednik,ale za to zdecydowanie ładniej pachnie, tak słodko, miodowo.
Maska ta jest zdecydowanie lepsza od swojego poprzednika.Zdecydowanie lepiej nawilżą, wygładza, zmiękcza i nadaje włosom śliczny zapach. Używałam jej przez dłuższy czas i niestety nie poprawiła stanu włosów, ale na to też nie liczyłam, gdyż moje włosy jeszcze są bardzo zniszczone. Maskę z miodem i cytryną kupię jeszcze nie jeden raz(to już moje 3 opakowanie), jednak maskę len i rumianek miałam pierwszy i ostatni raz.
Pozdrawiam;*
Nie znam tych masek, ale jakoś nie nabrałam na nie ochoty
OdpowiedzUsuńmam ta niebieską z lnem kupiłam z rozpędu bo myślałam że nie mają silikonów i sie pomyliłam, przetestuję mimo to :)
OdpowiedzUsuńTa niebieska jest okropnie gęsta :D
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy a co :)?
OdpowiedzUsuńnie widziałam tych maseczek nigdy, dopiero teraz pierwszy raz. :) gdzie swoje kupiłaś?
OdpowiedzUsuńdodaję do obserwowanych. :)
Faktycznie, koleżanka mi mówiła, że czytała, że Jantar najlepiej działa podczas pierwszych dwóch kuracji :) Więc widocznie coś w tym jest! Jak będziesz po kuracji tym Nerilem to koniecznie opisz swoje odczucia na blogu :). Ja po Jantarze będę używać Saponicsu.
OdpowiedzUsuńUwielbiam żółtą, świetnie wygładzała mi włosy.
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Szkoda, że u Ciebie się nie sprawdził, ale co włosy to inne potrzeby :)
OdpowiedzUsuńmiałam tę "miód i cytryna" bardzo fajna :) chociaż jest mało sklepów w których mogę ją znaleźć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jakie gęściuchy!
OdpowiedzUsuńTy masz zniszczone włosy? To chyba nie widziałaś zniszczonych - takie to ja mam :D
OdpowiedzUsuńTą z miodem bardzo miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńNo ja musiałam ściąć je mocno we wrześniu, i teraz zapuszczam....było ciężko ale były nie do odratowania :(
OdpowiedzUsuńU siebie ich nie widziałam, a szkoda, może bym wypróbowała ..
OdpowiedzUsuńJa lubię wszystkie 3, razem z czerwoną z makiem i bawełną ;) Bardzo ładnie zmiękczają i nawilżają.
OdpowiedzUsuńMiód i cytrynę miałam i uważam, że była naprawdę dobra! :)
OdpowiedzUsuń