Dzisiaj chciałabym napisać Wam o kosmetyku, na który skusiłam się po przeczytaniu licznych recenzji na blogach. Nie znalazłam żadnej negatywnej opinii o tym produkcie, więc musiałam się na niego skusić.
U mnie jednak kosmetyk ten nie sprawdził się w ogóle, a mowa o :
Scandic Line - Maska bananowa do włosów KWC
Co obiecuje nam producent?
Regenerująca maska do włosów łamliwych i trudnych do rozczesania
Jej unikalna receptura pozwala w sposób kompleksowy zadbać o włosy:
- prowitamina B5 oraz naturalny ekstrakt z banana zawierający węglowodany i alfa-hydroksykwasy nawilża i chroni włosy przed szkodliwym działaniem wolnych rodników,
- glikol propylenowy wspomaga naturalną zdolność włosów do zatrzymywania wody, a więc dba o ich optymalne nawilżenie,
- Specjalnie wyselekcjonowane składniki kondycjonujące nadają włosom miękkości i ułatwiają rozczesywanie,
- aminokwasy jedwabiu wnikają do włókna włosa, wypełniając ubytki w jego strukturze. Regenerują poszczególne warstwy włosa i sprawiają, że staje się on gładki i lśniący,
- naturalny ekstrakt z kokosa dodatkowo zmiękcza włosy i wzmacnia proces wygładzania.
Wszystko to sprawia, że włosy są zregenerowane, błyszczą, nie plączą się i łatwiej uformować z nich wymarzoną fryzurę.
Sposób użycia: Na opakowaniu nie znalazłam informacji na ten temat. Ja używałam maski na różne sposoby: przed myciem, po myciu na kilka min., po myciu na godzinę pod czepek, oraz do olejowego serum.
Skład:
Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Propylene Glycol, Silk Amino Acids, Panthenol, Musa Sapientum Fruit Extract, Coconut (Cocos Nucifera) Extract, Parfum, Glyceryl Stearate, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Methylisothiazolinone, Methylchloroisothiazolinone.
Początek składu jest standardowy dla tego typu produktów, woda, emolient, emulgator, antystatyk, następnie aminokwasy jedwabiu, pantenol, ekstrakt z banana, ekstrakt z kokosa, zapach, składniki po zapachu są w ilości minimalnej, także nie mają szans na zdziałanie czegokolwiek na naszych włosach.
Moje odczucia:
Jak zwykle zacznę od zapachu- jest świetny, przypomina mi zapach jakiegoś ciasta, ale nie potrafię sobie przypomnieć jakiego, mogłabym ją wąchać cały dzień. Konsystencja maski jest dość gęsta, nie spływa z włosów, przyjemnie się ją nakłada. Jest całkiem wydajna. Tutaj niestety jak dla mnie plusy się kończą. Maska sprawdzała się tylko u mnie jako baza do maski przed myciem, oraz do olejowego serum, tzn. nie szkodziła. Gdy używałam maski zgodnie z jej przeznaczeniem, włosy były sztywne, spuszone, niemiłe w dotyku, straciły też swój blask. Szczerze mówiąc to trochę ubolewam nad tym, że moje włosy się z nią nie polubiły, ponieważ maska jest tania, ok. 6-7zł za 250ml. By ją zużyć nakładałam ją tacie na skalp po myciu w celu nawilżenia i tutaj sprawdziła się świetnie. Skóra głowy była nawilżona, ukojona, a suche łuski pojawiły się później niż zwykle.
Ja niestety na tym produkcie się zawiodłam, jednak wiadomo, że każdym włosom pasuje coś innego, wiec jeżeli jeszcze jej nie używałyście, to spróbujcie, a nuż Wam przypasuje i będziecie miały dobrą, tanią maskę z dobrym składem:)
Pozdrawiam:*
Regenerująca maska do włosów łamliwych i trudnych do rozczesania
Jej unikalna receptura pozwala w sposób kompleksowy zadbać o włosy:
- prowitamina B5 oraz naturalny ekstrakt z banana zawierający węglowodany i alfa-hydroksykwasy nawilża i chroni włosy przed szkodliwym działaniem wolnych rodników,
- glikol propylenowy wspomaga naturalną zdolność włosów do zatrzymywania wody, a więc dba o ich optymalne nawilżenie,
- Specjalnie wyselekcjonowane składniki kondycjonujące nadają włosom miękkości i ułatwiają rozczesywanie,
- aminokwasy jedwabiu wnikają do włókna włosa, wypełniając ubytki w jego strukturze. Regenerują poszczególne warstwy włosa i sprawiają, że staje się on gładki i lśniący,
- naturalny ekstrakt z kokosa dodatkowo zmiękcza włosy i wzmacnia proces wygładzania.
Wszystko to sprawia, że włosy są zregenerowane, błyszczą, nie plączą się i łatwiej uformować z nich wymarzoną fryzurę.
Sposób użycia: Na opakowaniu nie znalazłam informacji na ten temat. Ja używałam maski na różne sposoby: przed myciem, po myciu na kilka min., po myciu na godzinę pod czepek, oraz do olejowego serum.
Skład:
Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Propylene Glycol, Silk Amino Acids, Panthenol, Musa Sapientum Fruit Extract, Coconut (Cocos Nucifera) Extract, Parfum, Glyceryl Stearate, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Methylisothiazolinone, Methylchloroisothiazolinone.
Początek składu jest standardowy dla tego typu produktów, woda, emolient, emulgator, antystatyk, następnie aminokwasy jedwabiu, pantenol, ekstrakt z banana, ekstrakt z kokosa, zapach, składniki po zapachu są w ilości minimalnej, także nie mają szans na zdziałanie czegokolwiek na naszych włosach.
Moje odczucia:
Jak zwykle zacznę od zapachu- jest świetny, przypomina mi zapach jakiegoś ciasta, ale nie potrafię sobie przypomnieć jakiego, mogłabym ją wąchać cały dzień. Konsystencja maski jest dość gęsta, nie spływa z włosów, przyjemnie się ją nakłada. Jest całkiem wydajna. Tutaj niestety jak dla mnie plusy się kończą. Maska sprawdzała się tylko u mnie jako baza do maski przed myciem, oraz do olejowego serum, tzn. nie szkodziła. Gdy używałam maski zgodnie z jej przeznaczeniem, włosy były sztywne, spuszone, niemiłe w dotyku, straciły też swój blask. Szczerze mówiąc to trochę ubolewam nad tym, że moje włosy się z nią nie polubiły, ponieważ maska jest tania, ok. 6-7zł za 250ml. By ją zużyć nakładałam ją tacie na skalp po myciu w celu nawilżenia i tutaj sprawdziła się świetnie. Skóra głowy była nawilżona, ukojona, a suche łuski pojawiły się później niż zwykle.
Ja niestety na tym produkcie się zawiodłam, jednak wiadomo, że każdym włosom pasuje coś innego, wiec jeżeli jeszcze jej nie używałyście, to spróbujcie, a nuż Wam przypasuje i będziecie miały dobrą, tanią maskę z dobrym składem:)
Pozdrawiam:*
ja ją uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńeeej.. i teraz nie wiem czy ją kupić czy nie :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;D
kup, jest tania, może akurat Ci się spodoba:D
Usuńno tak to juz bywa jednemu sie przysluzy a drugiemu nie, szkoda ze jestes ta osoba na ktora ten produkt nie zrobil wrazenia.
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy nic tej firmy:) ale jak bubel to nie ma czego żałować:P
OdpowiedzUsuńMam ja i mam nadzieje, ze na moich wlosach sie sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńHaha wiesz, że ja też często nakładam tacie na skalp coś co u mnie się nie sprawdziło ?! Jego włosy nie mają dużych wymagań :D
OdpowiedzUsuńja mieszałam ją z glutkiem lnianym, bo zależało mi na nawilżeniu skalpu, a samego glutka tata nie dałby sobie nałożyć:D
UsuńZauważyłam że tą maskę się albo kocha albo nienawidzi :)
OdpowiedzUsuńjak chyba większość "hitów"
UsuńNie miałam, ale mam ochotę kupić.
OdpowiedzUsuńNie znam kompletnie tej maski, ale jak Tobie się nie sprawdziła, to ja nie będę ryzykować :)
OdpowiedzUsuńto, że na mnie się nie sprawdziła, nie znaczy, że Tobie się nie spodoba:)
Usuńod jakiegoś czasu chcę przetestować, ale jakoś ciągle nie mam okazji:D
OdpowiedzUsuńCo do zapachu musi byc niezly :)
OdpowiedzUsuńMam ją,ale używałam ją dopiero 2 razy
OdpowiedzUsuńciekawi mnie jej zapach...
OdpowiedzUsuńzupełnie mi nic nie mówi ta maska ;)
OdpowiedzUsuńMiałam na nią ochotę, ale jeśli puszyły Ci się po niej włosy to chyba nie będę ryzykować, moje puszą się z natury :/
OdpowiedzUsuń